Tym razem zapraszam na nalewkę z malin na spirytusie, łatwą do przygotowania, ale leżakującą przynajmniej miesiąc.
Moja zeszłoroczna nalewka malinowa była dokładnie taka jak lubię – aromatyczna i niezbyt mocna. W tym roku też taką robię, ale moja druga połowa domagała się czegoś mocniejszego, co można wypić też w męskim gronie. A więc kolejna nalewka z malin w moim barku to nalewka malinowa mocna, na spirytusie i wódce. Też dość słodka, aromatyczna i w pięknym kolorze. Z podanych proporcji wyjdzie około 2 litrów nalewki i zostanie odrobina akurat na spróbowanie. Przepis pochodzi z książki „Wyrób domowych nalewek, likierów i koktajli piwnych”.
Nalewka z malin mocna – przepis
Składniki:
- 1 kg malin
- 0,7 litra spirytusu
- pół litra wódki – max. 0,7 – żeby przykryć maliny w słoju.
- półtorej szklanki cukru
- 3 szklanki wody
Przygotowanie:
Maliny w dużym słoju zalewam spirytusem i odstawiam na 36 godzin. Po tym czasie zlewam płyn i mieszam go z syropem przygotowanym z wody i cukru (gotuję wodę i rozpuszczam w niej cukier).
Do malin dolewam jeszcze wódkę. Odstawiam znowu w zamkniętym słoju na dobę. Gdy już swoje odstoi, zlewam wódkę, odciskam dokładnie owoce i wyciskam z nich wszystko, co się da. Mieszam wódkę z wcześniej przygotowanym spirytusem połączonym z syropem. Rozlewam wszystko do butelek i odstawiam jeszcze na miesiąc. Wiem, długo, ale warto poczekać :)
Do czego wykorzystać nalewkę z malin?
Nalewka z malin to nie tylko pyszny trunek do powolnego sączenia wieczorami, ale też uniwersalny składnik w kuchni. Oto kilka pomysłów, jak ją wykorzystać:
-
Do deserów – kilka łyżek nalewki malinowej podkręci smak lodów, serników, ciast czekoladowych czy naleśników.
-
Do nasączania biszkoptów – idealna do tortów z owocową nutą.
-
Do herbaty – szczególnie zimą świetnie rozgrzewa i dodaje aromatu klasycznej czarnej herbacie.
-
Do drinków – wystarczy dodać wodę gazowaną i kostki lodu, by stworzyć szybki koktajl o malinowym smaku.
-
Jako prezent – estetycznie zapakowana domowa nalewka z malin to świetny, osobisty podarunek.
Warto mieć ją zawsze w spiżarni – nie tylko na specjalne okazje, ale też do codziennych przyjemności.
Nalewka z malin na spirytusie – pytania i odpowiedzi
Czy nalewka z malin na spirytusie jest mocna?
Tak, nalewka przygotowana na spirytusie ma dość wysoką zawartość alkoholu – zwykle ok. 30–40%, w zależności od proporcji spirytusu do owoców i cukru. Można ją rozcieńczyć, dodając wodę lub łącząc z wódką podczas przygotowania.
Jak długo musi dojrzewać nalewka z malin?
Najlepszy smak uzyskuje po co najmniej 3 miesiącach leżakowania, ale wiele osób uważa, że najlepsza jest dopiero po 6–12 miesiącach. Warto uzbroić się w cierpliwość – czas działa na jej korzyść.
Jak przechowywać nalewkę malinową?
Gotową nalewkę przechowuj w szczelnie zamkniętych butelkach, w chłodnym i ciemnym miejscu – np. w spiżarni lub piwnicy. Dzięki temu zachowa kolor, smak i aromat przez wiele miesięcy.
Czy nalewka z malin na spirytusie może się zepsuć?
Jeśli została dobrze przygotowana i przechowywana – bardzo rzadko. Spirytus działa konserwująco, więc nalewka może stać nawet kilka lat. Warto jednak unikać dostępu powietrza i światła.
Czy można zrobić nalewkę z mrożonych malin?
Tak, mrożone maliny również nadają się do nalewki. Przed zalaniem alkoholem należy je rozmrozić i odsączyć nadmiar wody. Taka nalewka często ma bardziej intensywny aromat niż ta z owoców świeżych.

Od 2011 roku na blogu 2drink.pl dzielę się swoimi pomysłami na pyszne napoje (drinki, koktajle owocowe, kawy, nalewki itp.). Jestem autorką książek z przepisami: „Proste drinki”, „Proste shoty”, „Drinki świata”, „Bezalkoholowe drinki i napoje”, które sprzedały się w ponad 50 tysiącach egzemplarzy. Zachęcam do wspólnego eksperymentowania! :)


Witam, nie zalewajcie czystym spirytem 95% owoców. Spiryt konserwuje owoce, potem trudniej z nich smak i aromat wydobyć. Przećwiczone mam na swych wyrobach. Zalewać bimbałem lub gorzałką maksymalnie 70% wtedy owoce oddadzą co mają najlepszego.
Blog jest fantastyczny…….właśnie traktuję siebie drinkiem z bloga :)
składniki mojej malinówki:
1,5 kg malin (można też dodać garść jagód lub
borówek)
1litr spirytusu i 3 szklanki wody-przegotowanej i odstałej 1 dobę
1 kg cukru
wykonanie:
1,5 kg malin wkładam do słoja – i dosypuję 2 szklanki jagód dają ładny kolor-dolewam trzy szklanki wody i wlewam 1 litr spirytusu, odstawiam na słoneczny parapet i od czasu do czasu poruszam słojem. Po 3-4 tygodniach nalew zlewam i filtruę -lekko odciskam maliny -, szczelnie zamykam słój z nalewemi i chowam w ciemne miejsce a na maliny wsypuję 1 kg cukru zamykam słój z malinami i zostawiam na 1 tydzień oczywiście często poruszam słojem żeby cukier się rozpuścił, po wskazanym czasie zlewam syrop z malin jednocześnie filtruję, Następnie na syrop wlewam nalew, pamiętając starą zasadę lej „chemiku młody spirytus do wody” ponownie mieszam i filtruję, zamykam szczelnie nalewkę w słoju i zostawiam na 1 miesiąc – słoja z nalewką nie ruszm, nie przestawiam nie obracam, bowiem wszystkie nieczystości opadaja na dno – grawitacja zrobi swoje, ja lubię przeźroczyste, karowne naleweczki -na koniec biorą wężyk i ściągam czystą nalewkę do butelek Na dnie zawsze zostają nieczystości z nalewek które zostawiam w słoju – mam taki słój do którego zlewam te tzw. nieczystości z nalewek, od zeszłego roku jeszcze stoi i proszę mi wierzyć ostatnio ściągnęłam piękna klarowną nalewkę ja to nazywam ratafią zlewaną. Zdjęcia niespecjalne-dziś zalane maliny i butelka nalewki malinowej z przepisu podanego powyżej z ubiegłego roku – pozdrawiam.
mam kilka pytan technicznych… „zlewam i filtruje”.. znaczy musze odcedzić maliny od nalewki ? maliny zasypać cukrem i zamknąć? znaczy zakretka?
Trochę niejasny ten przepis. 2 razy dodaje się wódkę i syrop? Bogdanka
Hmm, może w punktach będzie jaśniej:
1. Zalewasz owoce spirytusem. Odstawiasz na 36h.
2. Zlewasz spirytus z owoców do butelki. Do tej samej butelki dolewasz syrop cukrowy.
3. Na owoce, które są w słoju wlewasz wódkę. Odstawiasz.
4. Zlewasz wódkę z owoców do tej spirytusowo-syropowej mieszanki, którą zrobiłaś w punkcie 2. Wszystko razem mieszasz.
5. Rozlewasz do butelek.
Dzięki bardzo. Teraz jasne. Na pewno wypróbuję:) Pozdrawiam