Limitowana seria napojów od Fortuny – Amazonia i Africana.

Długo się zbierałam, żeby spróbować tych soków, bo tak naprawdę nie przepadam za tego typu dziwnymi mieszankami. Kiedyś kupiłam jakiś sok afrykański o smaku Baobabu – chyba z Lidla… i nie był to dobry wybór ;) Soki od Fortuny kuszą ciekawym wyglądem – sprzedawane są w paczkach po 2, więc można spróbować obu jednocześnie.

Amazonia to połączenie pomarańczy, banana i guawy, ale jak to w tego typu napojach bywa te trzy wymienione owoce stanowią w sumie 13 % napoju. Reszta to inne owoce, głównie egzotyczne (ananas, mango, papaja itp.) i jabłka. Nic dziwnego, że w efekcie sok smakuje jak multiwitamina czy sok z owoców egzotycznych. Jedyny dodatek jest taki, że jest tu bardziej wyczuwalny banan niż w sokach egzotycznych. Ogólnie sok nam (mnie i mojemu domowemu testerowi) smakował. Myślę, że fajnie nadawałby się na drinki z rumem.

Africana smakować miała pomarańczą, ananasem i papają, czyli w sumie żadnych tajemniczych i nieznanych owoców. Niestety w sumie w napoju owoców jest 20%, z czego większość to pomarańcza. Napój smakuje dziwnie – pachnie landrynkami, ale w smaku można wyczuć jakiś dziwny owoc – raczej nie jest to papaja, prędzej kaktus pomieszany z jakimś sztucznym miętowo-cytrynowym aromatem. Mnie nie przekonał, mojego testera też nie – więcej z pewnością go nie kupię. Spróbuję go jeszcze w drinkach, być może dodatek jakiegoś syropu coś tu zmieni.

Podsumowując – z dwóch nowych napojów jeden można wypić, drugi mi nie podchodzi i nie polecam.